Podkład Max Factor Lasting Performance- moja opinia + makijaż

Dziś chciała bym Wam przedstawić moją opinię na temat podkładu Max Factora. Muszę przyznać że bardzo długo się zastanawiałam przed jego zakupem. Jednak przeglądając wiele blogów słyszałam same komplementy na jego temat więc postanowiłam "kupuję" zakupu dokonałam na allegro po cenie 32 zł z przesyłką- porównując do cen drogeryjnych to byłam bardzo zadowolona.

Muszę przyznać że zanim wypróbowałam ten podkład miałam wyobrażenie to ten idealny. Jednak przejdźmy do opini.

                        

Co mi się osobiście nie spodobało to fakt (a często zwracam uwagę na szczegóły) że naklejka w jednym miejscu jest ciut odklejona i zatyczka taka niestabilna ruszająca się bym powiedziała. Przerażona że dostałam podróbe postanowiłam sprawdzić to w drogerii-moje przeczucie okazało się błędne bo tam tez były podkłady" w identycznym stanie" :)

 Pojemność podkładu- 35 ml co wydaje mi się dużo jak na tradycyjne podkłady

Kolory-  Wybrałam sobie odcień 105 Saft Beige. Przeglądając na żywo kolory wydawało mi się że może być za jasny. Jednak przeważnie popełniam błędy że wybieram za ciemne podkłady zaryzykowałam- i nie zawiodłam się. Po rozsmarowaniu kolorek idealnie wygląda na mojej buzi. Odcień delikatnie wpada w żółte tony co oceniam jako plus bo właśnie tego szukam w podkładach. Na ręce wydawał się ciut biały ale należy na to uważać bo po rozsmarowaniu jest idealny i delikatnie  ciemnieje.

Zdjęcia wyżej przedstawiają skóre po  nałożeniu samego podkładu. Początkowo możecie zauważyć że się świeci jednak wina tego że zawsze daje krem nawilżający by za bardzo nie wysuszyć buzi.

Krycie podkładu- powiedziała bym że więcej oczekiwałam od tego podkładu. Nie jest moim zdaniem bardzo kryjący-choć nie mam dużo do ukrycia jednak chcę żeby jakieś niewielkie przebarwienia były ukryte.Nie używała bym go na jakieś wielkie wyjścia takie jak wesele , gdzie potrzebuję pewności że przez całą noc wszystko będzie oki. Mogę powiedzieć że ujednolica koloryt buzi, na pewno przy tym ją matuje, nie pozostawia tłustej warstwy, wchłania się bardzo szybko. Nie podkreśla suchych skórek. Powiedziała bym że jest to krem koloryzujący tylko matuje-wiem dziwne stwierdzenie no ale...

Co mi się podoba to fakt że po umiejętnym rozsmarowaniu jest praktycznie niewidoczny na buzi a ujednolicając koloryt wyglądamy świetnie i naturalnie:)

Trwałość podkładu- moim zdaniem podkład nie trzyma się na buzi bez naruszenia i w dobrej kondycji przez 8 godzin, jak za tą cenę to szybko się moim zdaniem ściera tak jak by go w niektórych miejscach po prostu nie było.Nie czarujmy się płacąc 60 zł oczekujemy czegoś więcej.

Ogólna opinia- spodziewałam się czegoś więcej, tyle zapewnień obietnic które moim zdaniem są trochę ponaciągane. Nie wiem czy po raz kolejny go kupię, bardziej byłam zadowolona z Revlona Colorstay. Plusem jest że nie zostawia maski oraz smug  na buzi . Delikatny jednak póki co nie dała bym mu miano Niesamowitego odkrycia.

A teraz troszeczkę bronzera , tuszu do rzęs i pomadka nivea. I dzisiejszy look gotowy.